Retro wraca do łask! Nawiązanie do wnętrz w stylu art decó oraz lat 50. i 60. to najnowszy krzyk mody. Tego typu estetyka korzystnie wygląda w niemal każdym mieszkaniu. Do aranżacji można podejść klasycznie, ale i łączyć retro z nowoczesnością, tworząc niepowtarzalne wnętrze. W tej stylistyce ważny jest każdy, nawet najmniejszy detal. Dlatego urządzając mieszkanie nie można zapomnieć o schodach.
Schody w stylu retro
Do stylistyki retro najlepiej pasują klasyczne schody drewniane. Nie mogłoby w sumie być inaczej, drewno bowiem stosowane było we wnętrzarstwie od zawsze. Inspiracje dla projektów znajdziemy na starych zdjęciach – warto je przejrzeć, aby odnaleźć model, na którym chcemy wzorować swoje schody wewnętrzne. Większość z nich będzie prosta, o klasycznej formie, z szerokimi stopniami i zdobionymi balustradami. To właśnie elementy pomocnicze zdają się grać pierwsze skrzypce w retro schodach drewnianych – tuż po nich plasuje się jednolita barwa drewna bez widocznych słojów.
Barwa drewna
Zacznijmy więc od barwy drewna – jaki surowiec na drewniane schody wewnętrzne wybrać, aby uzyskać efekt rodem ze starych fotografii? Do wyboru mamy dwa dominujące odcienie – jasne, lekko pastelowe oraz te ciemniejsze i wyraziste. Odcień powinien być harmonijnie dobrany do reszty drewnianych mebli, a najlepiej, aby całość stolarki wykonana była z jednego gatunku drzewa. Zanim więc zdecydujemy się, z którego rodzaju drewna wykonać schody, spójrzmy na resztę wystroju. Jeśli posiadamy meble takie jak kredens, szafa czy stół dopasujmy do nich gatunek surowca. Wyjątkiem są drewniane parkiety – te powinny być odrobinę jaśniejsze bądź ciemniejsze, ale zachowane w podobnej gamie kolorystycznej.
Najczęściej spotykane w retro schodach gatunki drewna to ciemne dąb i mahoń lub jaśniejsze wchodzące w pastele: buk, sosna i jesion. Wybierane są nie bez powodu, charakteryzują się bowiem wyjątkową trwałością i odpornością na uszkodzenia mechaniczne. Wyjątkiem jest tutaj sosna, której drewno jest nadzwyczajnie miękkie, będzie więc się odkształcać pod wpływem codziennego nacisku. Jeśli zależy nam na konkretnej, wyszukanej barwie, warto zwrócić uwagę również na drewno egzotyczne. Wykonane z nich schody drewniane ozdobią nasze mieszkanie nietypową dla naszego klimatu kolorystyką. Nie bójmy się też mieszać materiałów – pamiętajmy, że zarówno w schodach art decó, jak i schodach vintage z lat 50. i 60. często pojawia się metal lub kamień. Uzupełniają one konstrukcję schodów – w przypadku metalu jako relingi lub ornamenty w balustradzie, a marmuru – jako podstopnica. Ciekawym pomysłem, stosowanym szczególnie w amerykańskiej wersji późnych lat 60. są malowane schody. W tym celu wykorzystać należy bejcę, czyli specjalną farbę przeznaczoną do powierzchni drewnianych. Bejcą zmienimy też pierwotny koloryt drewna, przyda nam się więc również wtedy, kiedy mamy kilka mebli o różnej barwie. Uwaga: każde schody drewniane, szczególnie te pokryte warstwą farby, należy regularnie konserwować, aby drewno zachowało swoje właściwości i estetyczny wygląd.
Zdobienie schodów
Wspólne dla wszystkich schodów drewnianych w klimacie retro są zdobione elementy pomocnicze konstrukcji. Należą do nich balustrady, poręcze, słupy, tralki i metalowe relingi. Najprostszym rozwiązaniem jest ozdobne zakończenie słupa schodów. W stylu lat 50. najczęściej spotkamy dębowe schody ze słupem zakończonym kulistą lub trójkątną nasadką. Nasadką zamykany jest zazwyczaj tylko pierwszy i ostatni słupek schodów, jeśli jednak mamy wydłużoną balustradę z prześwitem lub wyjątkowo wysokie schody, nasadą udekorować można co drugi lub co trzeci słup. Dekoracja tego typu często występuje w parze z dość prostym zdobieniem polegającym na pozostawieniu kilku centymetrów pustej przestrzeni pomiędzy poręczą a podtrzymującymi ją tralkami. Tralki biegną wtedy tak jak zwykle – od dołu, a powierzchnia poręczy opiera się na występujących równomiernie słupkach pośrednich.
Kolejnym pomysłem jest zdobienie samych tralek. Tutaj możliwości są niemal nieograniczone – od prostego „przewiązania” słupka na wysokości ¾, po stworzenie z nich ornamentowej formy ażuru. Element zachowuje wtedy swoją funkcję architektoniczną, stając się jednocześnie zdobieniem. Tralki zastąpić można relingami – metalowymi prętami biegnącymi pomiędzy balustradą a stopniami. Przecinają one wspierające poręcz słupki pośrednie. Jeszcze do niedawna wykonywane były wyłącznie z drewna. Metalowe relingi również mogą przybierać najróżniejsze kształty. Ich wariantem są typowe dla stylu art decó metalowe ornamenty dekorujące balustradę. Spiralne formy, często zwijane w winorośl, liście, ażury czy formy geometryczne, są obiektami zachwytu, zdobiącymi schody wewnętrzne w muzeach i starych kamienicach. Podobna realizacja w warunkach domowych nie będzie tania, z pewnością jednak nada mieszkaniu niepowtarzalnej klasy i elegancji.